SPARTA Osobnica - strona nieoficjalna

  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Gaudium Łężyny - LKS Brzezówka 7:3
  • Wrzos Krempna - GKS II Zarzecze - Dębowiec 1:5
  • Jasiołka Hankówka - Brzyszczki - Wisłoka Błażkowa 0:2
  • LKS Warzyce - Dragon Nowy Glinik 0:4
  • Wisłoka Nowy Żmigród - Czardasz Osiek Jasielski 4:3
  • SPARTA Osobnica - Standart Święcany 1:0
  • GKS Team 17 Szebnie - pauza
  •        
Strona klubowa

Wspierają nas








Aktualności

Zamiast meczu - cyrk jakich mało!

  • autor: michalsparta, 2016-09-18 15:39

Rędzinianka Wojaszówka 1:3 SPARTA Osobnica

 11' Szafran, 18' Filus, 41' A. Brągiel, 90' Niemiec
 


SPARTA: Bester - D. Dybaś, Lazar, P. Kulig, Krąg (85' Dereń), Niemiec, Więcek, P. Budziak (76' Wickowski), Filus (88' Ignarski), A. Brągiel (80' M. Kulig), Ciemniewski (49' Gorczyca)

RĘDZINIANKA: Zedler - Adamski (70' Turczyn), Cieśla, Dunaj, Knap, Lorenc, Płonka, Szfran (46' Kołek), T. Wąchała, D. Wąchała, Zajchowski (55' Rogala)


 

Niedzielne spotkanie w ramach szóstej kolejki zakończyło się zwycięstwem naszej drużyny 1:3. Bramki dla naszej drużyny zdobyli: Bogdan Filus, Artur Brągiel oraz Łukasz Niemiec.

Pierwsze minuty nie wyglądały zbyt obiecująco - rywale szukali drogi do naszej bramki, oddając przy tym kilka strzałów, gdy my nie mogliśmy przeprowadzić skutecznej akcji zakończonej celnym strzałem. W 11 minucie po błędzie w obronie, Besterowi nie udało się przechwycić piłki i po podaniu z okolicy linii końcowej w głąb pola karnego, napastnik gospodarzy otworzył wynik spotkania. Stracony gol okazał się być dla nas jak zimny prysznic, który ożywił naszą grę. Dowodem tego były pierwsze celne strzały i stopniowe przejmowanie inicjatywy. W 18 minucie ładnym strzałem popisał się Bogdan Filus, który doprowadził do wyrównania. Nie mieliśmy zamiaru poprzestać na jednej bramce i dążyliśmy do podwyższenia prowadzenia, w wyniku czego gra stała się bardziej twarda. Grający trener Wojaszówki, który miał na swoim koncie żółtą kartkę z 28 minuty, niecałe 10 minut później ewidentnie spóźnił się ze wślizgiem i zobaczył drugi żółty kartonik za faul na Filusie. W tym momencie atmosfera stała się bardziej nerwowa a chwilę później znowu zawrzało z powodu odgwizdania zagrania ręką przez zawodnika Rędzinianki. Gospodarze ewidentnie skupili się bardziej na sędziach niż na samej grze, a my konsekwentnie graliśmy swoje. Efektem tego była bramka w 41 minucie, gdy Ciemniewski zagrał głową do Artura Brągla, a ten popisał się ładnym strzałem z okolicy 16 metra. Udając się do szatni widać było nerwową atmosferę w drużynie Wojaszówki.

Ciężko znaleźć słowa, którymi można by opisać to, co działo się w drugiej części spotkania. W 64 minucie drugi z zawodników WKSu opuścił boisko - sędzia uznał, że próbował on wymusić rzut karny, gdy Paweł Kulig próbował odebrać mu piłkę, za co kapitan rywali obejrzał drugą żółtą kartkę. Decyzja ta wywołała spore "niezadowolenie" w szeregach naszych przeciwników oraz kibiców. Gospodarze dali upust swoim emocjom, wielokrotnie okazując swoją frustrację spowodowaną decyzjami arbitra, który odgwizdywał każde kolejne przewinienia. W stronę sędziego padało coraz więcej obelg, na które reakcja była natychmiastowa - najpierw żółtą kartkę otrzymał zawodnik z numerem 11, którego agresywne zachowanie chwilę później doprowadziło do otrzymania czerwonego kartonika. W tym samym czasie sędzia asystent dosłyszał się obrazy arbitra przez golkipera Wojaszówki, czego efektem była druga bezpośrednia czerwona kartka w tym spotkaniu. Po 74 minutach na boisku zostało już tylko 7 zawodników WKSu. Teoretycznie, kolejne bramki dla Sparty powinny być kwestią czasu - tak niestety się nie stało. Chaos i panika - tak można podsumować ostatnie 15 minut w naszym wykonaniu. Zamiast pewnie kontrolować przebieg gry i oddawać strzały na bramkę, my gubiliśmy piłkę między nogami, podawaliśmy do przeciwników i momentami rozpaczliwie broniliśmy się przed ich atakami! Co stało się z naszą drużyną? Gdzie komunikacja i gra w zespole? Czy każdy uznał, że skoro rywali jest mało, to nie należy już realizować tego, co założyliśmy przed meczem? Osobną kwestią jest to, że część zawodników nie reagowała na słowa trenera, co jest niedopuszczalne. Niedopuszczalne są także kłótnie między zawodnikami tej samej drużyny. Swoje problemy rozwiązujemy w szatni, nie na boisku, na którym jesteśmy drużyną i "gramy do tej samej bramki". Niektórzy zapomnieli najwyraźniej dlaczego tutaj są, dlaczego niecałe dwa lata temu reaktywowaliśmy klub i ile pracy zostało włożone w to, aby móc co niedzielę spotkać się i móc grać w piłkę w barwach tego klubu. Gra skończyła się w momencie opuszczenia boiska przez czwartego zawodnika Wojaszówki. Dwukrotnie mieliśmy okazję na stratę bramki - zwłaszcza w momencie, kiedy Marcin Krąg wybił piłkę z linii bramkowej. Odetchnąć dał nam Niemiec, który zdobył trzecią bramkę w końcówce meczu, kiedy umieścił piłkę przy lewym słupku. 

Popełniliśmy zbyt dużo błędów i zapomnieliśmy o tym, że w piłce nożnej indywidualnie nie jesteśmy w stanie zrobić nic. Najbliższe dni będą po to, aby wyciągnąć wnioski z naszego zachowania podczas i po niedzielnym spotkaniu. Prosimy wszystkich zawodników, aby pojawili się na wtorkowym treningu. Jest kilka ważnych tematów, które musimy poruszyć. Po sześciu kolejkach znajdujemy się na 4 miejscu z 12 punkami na koncie, co jest bardzo dobrym wynikiem. Po długiej przerwie wracamy na stadion w Osobnicy - 25 września zagramy ze Spartą Draganowa:

 

Kolejka VII - C-Klasa, Krosno IV
SPARTA Osobnica - Sparta Draganowa
Stadion w Osobnicy, godzina 11:00

Sędziują: Lidwin, Wierdak, Trybus


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [615]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Losowa galeria

Orzeł Bieździedza 2:4 SPARTA Osobnica (sparing)
Ładowanie...

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 47, wczoraj: 159
ogółem: 2 024 801

statystyki szczegółowe